Podziemne miasto w Toronto
I oto zawitałam w Kanadzie. Pierwszy przystanek w mojej kanadyjskiej przygodzie to Toronto, które przywitało mnie wyjątkowo słonecznie. Wbrew panującej opinii o zimnej Kanadzie, w stolicy prowincji Ontario można cieszyć się słońcem przez ok 304 dni w roku. Lato jest tu wyjątkowo ciepłe i wilgotne. Natomiast zima jest mroźna i śnieżna, a wszystko za sprawą jezior otaczających Toronto (Ontario, Erie, Huron). Na szczęście Kanadyjczycy znaleźli sposób na poruszanie się po mieście w czasie niesprzyjających warunków. Schodzą do podziemi:) W Toronto istnieje podziemne miasto PATH. Jest to system przejść mieszczący się pod centrum miasta łączący ze sobą centra handlowe, biurowce, stacje metra oraz restauracje. Długość PATH to 30 km co sprawia, ze jest jednym z największych podziemnych miast na świecie.

Międzykulturowość
Stolica Ontario jest największym miastem w Kanadzie oraz czwartym co do wielkości w Ameryce Północnej, co sprawia, że można się tu czuć odrobinę przytłoczonym. Wszystko jest większe, wyższe. Miasto jest niezwykle dynamiczne, w ciągłym ruchu, tętniące życiem. Na każdym kroku można spotkać ludzi z różnych zakątków świata. Mieszka tu około 3 mln ludzi z czego połowa to imigranci. Nic dziwnego, że Toronto okrzyknięto najbardziej międzykulturowym miastem świata. Na ulicach Toronto można usłyszeć aż 150 różnych języków. Wszystko to sprawia, że tak naprawdę nikt nie jest tu obcy. Różnorodność Toronto odzwierciedlona jest również w ilości restauracji z całego świata. Oprócz kuchni chińskiej, indyjskiej czy włoskiej można spotkać restauracje etiopskie, perskie czy brazylijskie. Każdy znajdzie coś dla siebie. W Toronto jest 140 dzielnic, każda jest inna pod względem atmosfery czy klimatu. I tak też można trafić do Włoch (Little Italy), Chin (Chinatown), Polski (Roncesvalles Village) czy do Grecji (Greektown).


Miasto kontrastów
Na szczególną uwagę zasługuje Kensington Market. Niezwykle barwne miejsce, które jest najbardziej znanym targiem w Toronto. Można tu kupić owoce, usiąść w jednej z wielu kawiarni czy posmakować specjałów z odległych zakątków świata. To miejsce zdecydowanie odróżnia się od nowoczesnych budynków Downtown.

Kontrastów w Toronto jest zdecydowanie więcej. Spacerując po centrum niejednokrotnie można było dostrzec kościół przyćmiony szklanym molochem. W Toronto nowoczesna architektura miesza się z zabytkową zabudową. Wszystko to sprawia, że Toronto jest niesamowicie zróżnicowane.

Każdy kto chce uciec od miejscowego zgiełku ma do dyspozycji sporo parków. Najpopularniejszym miejscem są Toronto Islands, wysepki oddalone o około 15 minut promem od centrum miasta. Jest to idealne miejsce do relaksu, zorganizowania pikniku czy do plażowania. Każdy kto chciałby podziwiać Toronto w całej okazałości zdecydowanie powinien się tam udać.

Toronto na początku jest dość mocno przytłaczające. Miasto ciągle w biegu przyprawia o zawrót głowy. Mimo to im dłużej się tu przebywa tym więcej odkrywa się miejsc, które sprawiają, że miasto staje się przyjaźniejsze i bardziej przystępne. Komunikacja jest tu dość dobra i intuicyjna więc łatwo dostać się w różne zakamarki i odkryć nowy park, kawiarnie, restauracje czy wzgórze z widokiem na miasto:)
Ta strona od dzis jest w moich top3 codziennych lektur 🙂