Lądując w Iranie podróżujemy do przeszłości. Nagle znajdujemy się około roku 1395 i nie jest to związane z tym, że Iran w jakiś sposób jest zacofany. Ta swojego rodzaju podróż w czasie wiąże się z tego, że w kraju Persów obowiązuje kalendarz jalaali (czyt.Dżalali). Liczy się on podobnie jak w kalendarzu muzułmańskim od roku ucieczki Mahometa z Mekki – tj. od 622 r.n.e. W odróżnieniu od kalendarza muzułmańskiego, kalendarz perski jest kalendarzem słonecznym i poszczególne miesiące zawsze przypadają o tej samej porze roku. Nowy Rok natomiast przypada w równonoc wiosenną. Skrót AP (od łac. Anno Persico lub Anno Persarum) służy oznaczeniu, że dana data jest w systemie irańskim.
Waluta
Podróż do krainy 1001 nocy nie tylko sprawia, że cofamy się w czasie, ale również pozwala na chwile poczuć się jak milioner. Wszystko za sprawią irańskiej waluty rial (IRR). Mimo, że rial jest oficjalnym środkiem płatniczym, warto szybko opanować dzielenie przez 10, bo większość cen jest podawana w tomanach (1 toman to 10 riali). Doświadczenia z podróży po Iranie pokazują, że lepiej upewnić się, czy cena jaką nam podano jest w rialach czy tomanach. Niestety czasem Irańczycy potrafią namieszać w tym temacie i troszkę nas oszukać.
Jak się przygotować przed podróżą do Iranu
Częściej od oszustów można natomiast spotkać ogromnie życzliwych ludzi, skorych do pomocy w każdej chwili i niezwykle ciekawych przybyszów z zachodu. Niesamowite było dla mnie, kiedy dowiadywali się że jestem z Lachestanu (perska nazwa Polski) potrafili od razu nawiązać do naszych osiągnięć w siatkówce, wymienić kilka znanych nazwisk czy miast. Wbrew panującej opinii o Iranie nie jest to kraj terrorystów ani miejsce wyjątkowo niebezpieczne. Sama jestem przykładem tego, że da się podróż do Iranu przeżyć, zresztą nie jestem w tym odosobniona. Spotkałam wielu podróżników, którzy podzielali moje zdanie o bezpieczeństwie tego kraju.
Przed wyjazdem do Iranu warto się odpowiednio przygotować. Przede wszystkim poznać kilka zwrotów w języku farsi czyli perskim. Nie jest to jak wiele osób uważa arabski mimo, że ma sporo zapożyczenia z tego języka. Dużo młodych ludzi potrafi mówić po angielsku, jednak czasem ta wiedza ogranicza się tylko do zwrotów typu “Hallo”, “how are you”, “hallo myster”, “Hallo lady”. W takiej sytuacji warto wdrożyć uniwersalny język jakim jest mowa ciała. Tylko uwaga – w Iranie podobno uniesiony kciuk jest traktowany niczym środkowy palce i warto ograniczyć używanie tego gest. Osobiście pod wpływem radości, że udało mi się z kimś dogadać (tak mi się przynajmniej wydawało) nie raz zdarzyło mi się odruchowo kciuk unieść do góry. W moim przypadku nie spotkało się to z dezaprobatą ani przerwaniem nawiązanej znajomości, mimo wszystko lepiej nie prowokować losu.
Hidżab w Iranie
Podróżując do Iranu warto pamiętać o odpowiednim stroju. Jest to regulowane przez prawo i co za tym idzie wymagane również w odniesieniu do turystów. Już w samolocie w momencie znalezienia się nad Iranem wszystkie kobiety założyły na głowę chustę. Hidżab, bo tak się określa ową chustę, powinien zakrywać włosy i ramiona. Strój jaki noszą kobiety w Iranie nie podkreśla kształtów, powinien zasłaniać całe ciało z wyjątkiem twarzy i dłoni. Iranki bardzo wykorzystają “przywilej” tego że mogą mieć odkrytą twarz. Nie raz na ulicy można było zaobserwować kobiety o bardzo mocnym makijażu. Szczególnie mocno były podkreślone brwi i usta. Co ciekawe Iran znajduje się na czwartej pozycji jeśli chodzi o ilość operacji plastycznych nosa. Moda posiadania zgrabnego i małego nosa dotyczy nie tylko kobiet. Na ulicach nie jest niczym zaskakującym kiedy zobaczy się mężczyznę z małym opatrunkiem na nosie.
Rozmawiałam z kilkoma Irankami na temat hidżabu i w większości przepadków jest on traktowany jak ograniczenie wolności i nawet powód do opuszczenia kraju. Spotkałam się też z kobietami, dla których zakrywanie ciała sprawia, że czują się bezpieczniej w obecności mężczyzny. Dla mnie noszenie takiego stroju było bardzo kłopotliwie, wielokrotnie chusta zsuwała mi się z głowy co powodowało albo konsternacje na twarzach starszy ludzi bądź tez rozbawienie u młodych. Pamiętam sytuacje jak na jednej domówce byłam tak zaaferowana atmosferą, która tam panowała że wyszłam bez chusty. Od razu grupa Iranek zaczęła krzyczeć “scarf, Aga put your scarf”:D
Tutaj przeczytacie o tym jak się bawią Irańczycy i jak wchodzą na zablokowane strony.
Nareszcie trafiłem na bloga którego wybornie się czyta 🙂 , niestety jest sporo blogów które męczą zupełnie niepotrzebnymi informacjami, opisują CAŁĄ historię podróży, a tu proszę 🙂 same ważne informacje. “Mówię jak jest…” tylko konkrety 😉 .
Można podróżować czytając blogi, lecz w taki sposób przeżywasz jedynie czyjąś historię.
Lepiej zebrać ważne informacje i ruszyć w swoją podróż 🙂
TAK TRZYMAĆ PANI AGO!
czekamy na więcej
😀 chyba Panno 😉
Dziękuje bardzo za komentarz:) Postaram się aby ten blog był inspiracją do wyruszenia we własną, niesamowitą podróż:)
super site
Bardzo ciekawy tekst, przeczytałam również wywiad z Irankami.
Mnie też zauroczył ten kraj i jego mieszkańcy.
Byłam w Iranie dwa razy.Po miesiącu spędzonym pierwszym razem,czułam tak ogromny niedosyt,że pojechałam po kilku latach drugi raz.Wypożyczyliśmy samochód i skupiliśmy się głównie na wschodnim Iranie.
Znowu miesiąc intensywnego zwiedzania.
Kraj do którego chce się wracac,nawet mi chusta na włosach nie przeszkadzała.Zwłaszcza,że w Isfahanie spadł śnieg.
Poznaliśmy wielu Irańczyków i tak naprawdę rozmowy z nimi pomogły nam poznac ten kraj.
Druga podróż to były również odwiedziny w ich domach, w Isfahanie,w Mashhad ,czy Zabol.
Fajnie się czyta Twoje teksty.
Pozdrawiam-)
Dziękuje bardzo. Ja też mam niedosyt związany z Iranem, nie wiem, kiedy uda mi się tam wrócić ze względu na tyle innych planów, ale bardzo bym chciała:) Pozdrawiam!