Uwielbiam jarmarki świąteczne. Wiem, że dla niektórych może wydawać się to dziwne, ale tak mam, no trudno. Chyba stało się to moją tradycją, że w grudniu jeżdżę w różne miejsca i mentalnie przygotowuje się do świąt. Zaczęło się od tego, że gdy byłam w Niemczech na Erasmusie jeździliśmy do pobliskich miasteczek na jarmarki. Bardzo mi się wtedy ta atmosfera spodobała i od tamtej pory co roku gdzieś się wybieram. Często łączę te wyjazdy ze spotkaniami ze znajomymi. Cudnie nadrabia się zaległości przy grzanym winie: )
Wrocław
To pierwszy jarmark, który udało mi się odwiedzić. Atmosferą jest bardzo zbliżony do tego co miałam okazję widzieć w Niemczech. Z racji tego, że byłam w weekend otwarcia, to było dość sporo ludzi. Ciężko zatem było się tam poruszać. Rynek, Oławska, Świdnicka i plac Solny zostały owładnięte przedświątecznym szaleństwem. Organizatorzy zadbali o to żeby najmłodsi na jarmarku się nie nudzili. W Bajkowym Lasku dzieci mogą posłuchać klasycznych bajek, przejechać się karuzelą, a na placu Solnym odwiedzić Galerię Mikołaja. Na jarmarku można spróbować przeróżnych smakołyków czy kupić ciekawe prezenty na święta. Żeby w pełni cieszyć się magią wrocławskiego jarmarku warto jednak wybrać się w tygodniu. W weekend zdecydowanie jest za dużo ludzi i co niektórym może to przeszkadzać.
Hanower
Pierwszy jarmark w Hanowerze można już odwiedzić wychodząc z dworca kolejowego. Jest on mniejszy i trochę mniej klimatyczny niż ten w Altstadt, czyli starym mieście. Jakieś 10 minut od dworca, przy Marktkirche znajduje sie główny jarmark. Na 130 stoiskach można znaleźć rękodzieło, słodycze oraz coś do jedzenia i picia. Jak zwykle zjadłam Kartoffelpuffer – placki ziemniaczane z dodatkowym musem jabłkowym. Nie mogło oczywiście zabraknąć grzańca z dodatkiem Amaretto.
Berlin
W Berlinie w tym roku jest aż ok 75 różnych jarmarków świątecznych. Wybór jest zatem całkiem spory. W zeszłym roku byłam m.in. na Alexanderplatz, który był bardzo turystyczny i na bardzo ciekawym jarmarku w Kulturbrauerei. W tym roku miałam okazję odwiedzić ogród miejski Prinzessinnengarten w sercu Kreuzboergu, który był taką alternatywną wersją tradycyjnych jarmarków. Prinzessinnengarten (z niem. “Ogród Księżniczek”) jest swoją drogą bardzo ciekawą inicjatywą. Ten urban garden został stworzony przez grupę ochotników w 2009 roku. Zaadaptowali oni wtedy opuszczone tereny przy stacji metra Moritzplatz. Dziś miejsce to jest jednym z popularniejszych tego typu przestrzeni w Berlinie. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Kraków
Tutaj zdecydowanie miałam najbliżej. Mimo to, przez długi czas było mi nie po drodze, żeby wybrać się na krakowski Rynek. Jak się już w końcu wybrałam, to byłam trochę zawiedziona. Nie dość, że tworzą się kolejki po grzane wino to do tego jest ono podawane w jednorazowych kubeczkach. Przeszłam dość szybko po budkach, ale zauważyłam, że wszystko to już było rok temu. Mimo, że krakowski jarmark jest dość skromny to i tak Kraków w czasie świąt jest pięknie przyozdobiony i w tym roku nawet choinka wygląda lepiej niż w poprzednich latach.
Lubicie jarmarki? Macie swoje ulubione?
Uwielbiam ten świąteczny klimat na jarmarkach. Magia unosi się w powietrzu. Chociaż nie przepadam za przeludnionymi miejscami, to tego rodzaju ludzki spęd jest jedynym, który toleruje 😉
Jest coś wyjątkowego w jarmarkach świątecznych:)
Świetne zdjęcia, chyba ktoś ma talent, bo jarmarki wyglądają pięknie na tych zdjęciach 🙂
Dziękuje bardzo!
Oprócz powyższych polecam jeszcze jarmark w Wiedniu <3
Tak! Jarmark w Wiedniu też jest cudowny:)
Ten w Hanowerze robi wrażenie. W tym roku byłam na jarmarku w Zagrzebiu, a po świętach jadę do Lublany i Rijeki 🙂
Lublana i Rijeka brzmią super:) Czekam w takim razie na relacje:)
Pięknie się prezentują te jarmarki. Pogoda mocno zniechęca mnie aby wybierać się do innych miast, ale podziwiam zapał innych 🙂
Te plastikowe kubeczki do grzańca w Krakowie, to rzeczywiście niefajne podejście 🙁
Dziękuje i pozdrawiam:)
Ja właśnie wracam z zabawy sylwestrowej w Berlinie! I widziałam resztki po jarmarku. Widząc twoje zdjęcia i to co pozostało to musiało być pięknie!
Super, że miałaś okazje być na sylwestrze w Berlinie!:) Tak, było pięknie! Pozdrawiam!